Temat: zanim kupisz TB!, pomyśl dwa razy
Wczoraj napisałem w odpowiedzi na czyjś post wiadomość na forum RL nt niedziałającego wysyłania poczty z Gmaila i jednocześnie skrytykowałem politykę aktualizacji i fakt, że nie zamierzają wydać poprawki dla wersji 8.x. Obie wiadomości - ta, do której się odnosiłem, oraz moja - zniknęły z forum, bo były niewygodne dla autora programu.
Wsparcie TB! jest symboliczne, rozwój programu ledwie czołga do przodu, program ma niezliczoną ilość błędów i często zdarza się, że kluczowe funkcje nie działają. Kiedyś był to absolutnie najlepszy program do poczty - dzisiaj postrzegam go jedynie jako stałe źródełko kasy jednego czy dwóch programistów, którzy przy tym dłubią i to jak najmniejszym nakładem sił i środków, praktycznie każda wersja jest wypuszczana z mnóstwem błędów i niedoróbek. Jako użytkownik z 18 letnim stażem - uważam, że już dawno należało porzucić TB!. Ostatecznie jakiś czas temu przesiadłem się na Postboxa (dożywotnia licencja za $39), którego używałem zamiennie - ale po wczorajszej akcji, która przelała czarę goryczy, nigdy więcej nie wrócę do TB! - dlatego zanim wydasz na niego kasę, dobrze się zastanów - ja przez te wszystkie lata na aktualizacje tego dziadostwa wydałem naprawdę kupę kasy, a za każdym razem dostawałem półprodukt i zaklinałem rzeczywistość, że wszystko jest ok. Nie jest ok. Przyzwyczajenie to paskudna przywara leniwych ludzi - jest jak stare, śmierdzące, ale wydeptane i przez to wygodne kapcie. Stare kapcie jednak czasem warto wymienić na nowe - czego i Wam życzę.